środa, 31 stycznia 2018

Pierwszy miesiąc za nami.

W zasadzie nie tak do końca cały miesiąc, bo od 8-go licząc to nieco mniej, ale Styczeń minął i coś podsumować warto.
Autko spisuje się tak jak bym tego chciał - bajecznie. Prowadzi się świetnie. Jazda jest przyjemnością w tym samochodzie.
Właśnie z resztą byłem na małym, nocnym kursie po Krakowie - bez celu, dla relaksu :)
Spalanie jest bajeczne.
Teraz kręciłem się leniwie ponad godzinę i wynik wyszedł 3.8 litra.
Przy normalnej, miejskiej jeździe jest trochę więcej, bo w granicach 5 litrów, a przy ujemnych temperaturach i stosunkowo dynamicznej jeździe pi mieście zaczyna czasem podchodzic pod 6 litrów, ale chyba nigdy nie wykręciłem powyżej.
Auto jest ciche. Silnik spalinowy cicho mruczy gdy spokojnie poginam ulicami. Przy dynamicznej jeździe ochoczo wchodzi na wysokie obroty i go słychać, ale obroty bardzo łatwo można się nauczyć trzymać w ryzach. Przy faktycznie mocnym depnięciu robi sie normalnie głośno na moment, ale to moim zdaniem zupełnie normalny poziom  hałasu silnika. Efekt potęguje to, że piza momentami depnięcia jest cisza.
Moje poprzednie auto było głośniejsze, przy każdych obrotach.
Nie wiem skąd te opinie na YT jakoby auto przy dużych obrotach "wyło".
Może przy wysokich prędkościach, których jeszcze nie było mi dane testować. Ale auto hybrydowe nie jest autem wyścigowym i jego ocenianie w kontekście osiągów / hałasu itp. jak auta sportowego, jest conajmniej niepoważne.
C-HR jest świetnym autem na miasto dla każdego i bardzo dobrym na trasę dla tych, którym się nie spieszy.
Ja jestem w nim zakochany :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mija roczek :)

Dzisiaj mija rok od dnia, kiedy odebrałem swoją C-HR z salonu. Myślałem, że będę tutaj pisał więcej o tym co się dzieje z autem, ale nic si...